sobota, 10 września 2016

Aelin C.D Metis

-Skąd wiesz, że jestem sama? Może mam stado?

-To co tu robisz?- spytał kręcąc się i skutecznie mnie rozpraszając...

-Jestem na spacerze...- lekko się rozluźniłam, wciąż nieodwracająca od niego wzroku.

-Doprawdy?- kolejne pytanie było lekko kpiące- Więc może pospaceruję z tobą? 

Coraz bardziej się do mnie zbliżał. Trochę zdenerwowana odwróciłam się i ruszyłam przed siebie.

-Jak chcesz.

Szczerze nie byłam przekonana, czy to na pewno dobry pomysł. Metis w ciągu kilku sekund był bardzo blisko mnie i dotrzymywał mi towarzystwa. Na nasze nieszczęście po upływie kilkunastu minut spadły krople deszczu. Spojrzałam na Metisa.

-No to super...-mruknęłam cicho.

Usłyszałam śmiech i zostałam lekko szturchnięta. 

-Nie gadaj tylko biegnij!

Metis zaczął biec głośno się śmiejąc. Jego śmiech był przyjemny i ciepły, nie wspominając, że był również bardzo zaraźliwy. Biegłam za nim sama się śmiejąc.

(Metis CD??)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz